Ostatnia aktualizacja: 10 lipca 2018 r. Akcja
ratunkowa miała miejsce w mieście San Cristobal w Kolumbii. Dzięki skargom mieszkańców, zespołowi udało się uratować 83 zwierzęta od nielegalnego hodowcy. Hodowca był oddany nielegalnej sprzedaży zwierząt domowych.
Nielegalny hodowca w Medellin
„Młyny dla zwierząt” to rosnący i ogólnoświatowy problem. szczególnie źle w krajach takich jak Stany Zjednoczone, Australia i Wielka Brytania. Ludzie tutaj zapłacą za psy lub koty określonej rasy. Albo rasowe.
Komercjalizacja zwierząt to dochodowy biznes. Jest jednak również okrutny. Co ważniejsze, miejsca lęgowe są trudne do zadenuncjowania, ponieważ lokalizacje są nieznane, a ludzie boją się działać.
Na szczęście to ostatnie nie wydarzyło się w miejscowości San Cristobal, w mieście Medellín w Kolumbii.
Grupa sąsiadów potępiła nielegalnego hodowcę i jego tereny lęgowe za pomocą filmu. Dowody wideo wykazały, że 83 zwierzęta żyły w strasznych warunkach.
Dziewczyna o imieniu Milena Pérez Ospina opublikowała nagranie na swoim profilu na Facebooku. Stało się to wirusowe i ostatecznie dotarło do władz.
Władze środowiskowe uratowały 67 psów, 14 kotów i 2 miniaturowe świnie. Wszystkie zwierzęta na nielegalnym terenie lęgowym były w strasznym stanie.
Zaniedbanie i maltretowanie
Zwierzęta wykazywały oznaki niedożywienia i odwodnienia. W czasie akcji ratunkowej zwierzęta mieszkały w maleńkiej i brudnej klatce. Jeden ze szczeniąt nawet umierał w swojej klatce.
O ile mogli powiedzieć, dopływ wody do lokalizacji był odcięty od tygodni.
Co więcej, właściciel firmy odwiedzał ją tylko raz dziennie, a czasami w ogóle nie odwiedzał. Zwierzęta były same i bez opieki.
Policja środowiskowa w Medellín wskazała, że zakład nie spełnia wymogów sanitarnych, aby funkcjonować jako wylęgarnia. Dodatkowo zwierzęta były przedmiotem różnych form maltretowania i zaniedbania.
Podczas akcji ratunkowej funkcjonariusze schwytali mężczyznę, który będzie sądzony za przestępstwo znęcania się nad zwierzętami. Zgodnie z ustawą 1774 tego kraju.
Sprawa innego nielegalnego hodowcy
Ta historia miała miejsce w Argentynie, w mieście Buenos Aires. 68 zwierząt ratowniczych było całkowicie porzuconych w domu w sąsiedztwie Almagro. Lokalna policja, wolontariusze ze schroniska dla psów El Campito i Centrum Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt, wszyscy uczestniczyli w akcji.
Akcja ratunkowa rozpoczęła się wcześnie rano i zakończyła po południu. Sędzia, który interweniował w sprawie, od razu wydał rozkaz wejścia na miejsce i usunięcia zwierząt.
Ratownikom zajęło około trzech godzin, aby zakończyć operację. Było to spowodowane warunkami panującymi w domu i psami. Używając masek chirurgicznych i rękawiczek, ochotnicy na zmianę szukali futrzanych dzieci, jedno po drugim.
Według Animal Cruelty Prevention Centerna terenie lęgowym przebywało 66 pudli miniaturowych,wszystkie w fatalnym stanie zdrowia. Poza tym były też dwa psy rasy labrador, rzekomo skradzione z okolicy.
Po zakończeniu akcji ratowania psów grupa sąsiadów na policyjnym kablu wybuchła oklaskami. Ma to na celu pokazanie ich uznania za wysiłek wszystkich zaangażowanych osób.
Wiele osób zrobiło zdjęcia, aby opublikować je w mediach społecznościowych w dowód wdzięczności. Władze zabrały psy do szpitala dla zwierząt, gdzie weterynarze pomogą im wyzdrowieć.
Nie ma wątpliwości, że najlepszym sposobem uniknięcia takich przypadków jest unikanie kupowania zwierząt z terenów lęgowych. Ponadto ważne jest, aby upewnić się, że rodzice szczenięcia są w dobrym stanie i sprawdzić, czy placówka posiada niezbędne zezwolenia.